Drukuj

ruszyło składanie propozycji pracy

ProfileDo 31 maja dyrektorzy izb administracji skarbowej, dyrektorzy Krajowej Szkoły Skarbowości,  Krajowej Informacji Skarbowej oraz Dyrektor Generalny Ministerstwa Finansów (w porozumieniu z Szefem KAS) mają czas na złożenie pisemnych propozycji pracy pracownikom i funkcjonariuszom zatrudnionym dotychczas w jednostach i departamentach, które stały się częścią KAS. Z tego co słyszę i czytam propozycje już ruszyły w większości jednostek (acz z tego co wiem - nie we wszystkich). Propozycje - zgodnie z brzmieniem art. 165 ust. 7 ustawy wprowadzającej przepisy o KAS obligatoryjnie mają uwzględniać posiadane kwalifikacje i przebieg dotychczasowej pracy lub służby, a także dotychczasowe miejsce zamieszkania. Dlaczego obligatoryjnie? Bo w ustawie jest napisane: "uwzględnia" (a nie: "może uwzględniać"). Propozycje te zawierają również nowe warunki zatrudnienia lub pełnienia służby. Czyli - stanowiska i mnożniki. Za chwilę do tego wrócimy.
Osoby, które otrzymały propozycję pracy lub pełnienia służby mają 14 dni na złożenie oświadczenia o przyjęciu lub odmowie przyjęcia propozycji. Jeśli takiego oświadczenia ktoś nie złoży, będzie to traktowane jako odmowa przyjęcia nowych warunków pracy. W przypadku, gdy ktoś odmówi przyjęcia propozycji jego stosunek pracy wygasa trzy miesiące od daty złożenia oświadczenia, ale nie później niż 31 sierpnia. W mojej ocenie, jeśli oświadczenie nie zostanie złożone, to i tak stosunek pracy wygaśnie 31 sierpnia (nie ma od kiedy liczyć biegu terminu, a zgodnie z art. 170 ust.2 ustawy brak oświadczenia to odmowa przyjęcia). Również 31 sierpnia wygasną stosunki pracy osób, które nie otrzymają propozycji zatrudnienia. Nie ma praktycznie możliwości odwołania. Tzn. jest utworzony zespół, który skargi będzie analizował, są związki zawodowe - ale raczej mało prawdopodobne, że zdążą coś zdziałać przed upływem 14 dni. W samej ustawie nie przewidziano żadnego odwołania, nie ma więc niczego co by bieg 14-dniowego terminu przerwało czy zawiesiło. Nie ma zatem innej opcji, jak chce się pracować w KAS - tylko przyjąć propozycję, a walczyć ewentualnie potem. Jeśli się nie chce - no to nie ma problemu.
Wracając do mnożnika: z tego co słyszę (i czytam) od osób, które już otrzymały propozycję (od razu powiem, że rozmawiałam z kilkudziesięcioma osobami - co oznacza niewielką próbę. Będę wdzięczna za info od Was).:
- nikt nie dostał propozycji ze zmniejszonym mnożnikiem, jeśli miał wcześniej wyższy niż 1,61, ale nie dostał też większego
- minimalny mnożnik wynosi 1,61 - co w wielu przypadkach oznacza podwyżkę.
Z jednej strony - można powiedzieć, że prowadzi to do spłaszczenia wynagrodzeń, czyli sytuacji, że bez względu na stanowisko czy zakres wykonywanych zadań i ich stopień trudności wszyscy mniej więcej mają mnożnik podobny.
Z drugiej strony - w przyszłym roku znów ma iść w górę płaca minimalna, więc trzeba jakoś podnieść wynagrodzenia tym, co mniej więcej na jej poziomie zarabiali. Szczególnie, że wśród tych osób sporo było i takich, co wykonywały raczej skomplikowane zadania.
A budżet jest jak przykrótka kołdra jak sądzę. Każde rozwiązanie w tej sytuacji (dopóki ustawodawca nie zagwarantuje w ustawie budżetowej wyższych środków na wynagrodzenia i nie odmrozi wskaźnika) będzie miało wady. Np. ileś osób więcej straci pracę. Czyta się to spokojnie. A teraz wyobraź sobie, że to możesz być Ty. Albo ktoś Tobie bliski.Cokolwiek nam przechodzi przez myśl, proponuję jednak nie wyżywać się na kolegach/ koleżankach którzy podwyżkę w ten sposób dostali. Czasem pomaga, jak człowiek spróbuje spojrzeć z innej perspektywy. Na przykład - drugiego człowieka. Gryzienie się między sobą w niczym nie pomoże. Czy oczekuje ktoś, że ktoś inny powie: "nie, ja nie zasługuję na mnożnik 1,61"? Czy jest ktoś, kto sam by to zrobił?
Co do stanowisk natomiast - z tego co słyszę, jest dziwnie mało ekspertów, a starszych ekspertów to w ogóle ze świecą szukać. Pewno w każdym województwie jest inaczej. Póki co, mnożniki są i tak niemal takie same dla wszystkich - więc co za różnica? Gdyby jakieś stanowisko miało nazwę "Rycerz Jedi" to może i bym powalczyła... W najbliższych latach i tak pieniędzy na podwyżki nie będzie, więc i tak się nic nie zmieni.  I nie, proszę, nie mówcie mi o wartościowaniu. Może i pomysł był dobry, ale wykonanie - to była jedna wielka katastrofa. Myślę, że często na bazie zasady: "jeśli czegoś nie rozumiem, to znaczy, że tego nie ma". W każdym razie - tak wyglądało to z czym się spotkałam.
No dobra, podsumowując:
- dajcie info, czy u Was jest podobnie czy inaczej.