Drukuj

...a raczej - ile osób pracuje w służbie publicznej?

ProfileObiecałam Wam spojrzenie na ostatni raport OECD, analizujący rozmaite aspekty zarządzania publicznego w różnych krajach. Już na starcie okazuje się, że w rozdziale poświęconym zatrudnieniu publicznemu nie ma danych z Polski. I zastanawiam się - dlaczego? Sami wiecie doskonale, jak różnią się opinie co do liczby urzędników w Polsce. Przy tegorocznym badaniu OECD zastosowano następującą definicję zatrudnienia w sektorze publicznym: "zatrudnienie na wszystkich szczeblach władzy: centralnej, lokalnej, w społecznych funduszach ubezpieczeń; obejmuje ministerstwa, agencje, departamenty, organizacje non-profit, które są kontrolowane przez władze publiczne". Od siebie dodam, że z konktekstu wynika, że "ministerstwa i departamenty" w naszym przypadku można odnieść również do urzędów pozostających w resortach tym ministerstwom podlegającym.  Zajrzałam sobie do danych GUS za I kwartał tego roku i trochę przestałam się dziwić - na podstawie tak jak wyżej sformułowanej definicji trudno jednoznacznie określić czy np. nauczycieli czy służbę zdrowia ona obejmuje - czy nie? W danych GUS mamy podział na sekor publiczny i prywatny; według tych danych odsetek pracujących w sektorze publicznym to przeszło 30%, tylko jest kilka ale.
Po pierwsze, niemal w każdej branży mamy zatrudnionych zarówno w sektorze publicznym jak i prywatnym. Po drugie, w sektorze prywatnym nie są badane firmy zatrudniające do 9 osób. Zgodnie z definicją przyjętą dla mikroprzedsiębiorcy w ustawie o swobodzie działalności gospodarczej zatrudnienie w takich firmach nie przekracza 10 pracowników. A możecie mi wierzyć, że właśnie mikroprzedsiębiorców jest w Polsce najwięcej wśród firm. Po trzecie, trudno mi też ocenić, czy definicja sektora publicznego przyjmowana przez GUS pokrywa się z definicją przyjętą przez OECD. Wydaje mi się, że jednak nie, a trudno porównywać nie mając pewności, czy prównujemy to samo. Być może różnice (bardzo duże) pomiędzy poszczególnymi państwami OECD wynikają również z niejednoznacznej interpretacji zwrotu "sektor publiczny"? Zgodnie z danymi w raporcie, największy odsetek osób pracujących w tym sektorze - ok. 30% osiągają Szwecja, Norewgia i Dania. Najmniejszy - 6% - występuje w Japonii. Warto przypomnieć, że GUS w swoim raporcie o zatrudnieniu i wynagrodzeniach łączy w jednej sekcji administrację publiczną, obronę narodową i obowiązkowe zabezpieczenia społeczne. Gdybyśmy chcieli odnieść się tylko do tej sekcji, też nie będzie to miarodajne. No i z lenistwa sięgnęłam po ostatnie zestawienie GUS, podczas gdy OECD analizuje okresy wcześniejsze. 
Raport GUS możecie znaleźć TUTAJ. Dane OECD natomiast możecie pobrać STĄD.
Jak widać, opinie wskazujące na milionową liczbę urzędników nie są prawdziwe. Liczba pracujących w I kwartale 2017 w sekcji administracja publiczna, obrona narodowa i obowiązkowe zabezpieczenia społeczne to 646 tys. osób. Nie wiem, ilu jest samorządowców. Pracowników ZUS w Polsce jest ok. 46 tysięcy (a przynajmniej było tyle rok temu) Służba cywilna - wg ostatniego sprawozdania Szefa s.c., za rok 2016,  liczy sobie ok. 119 tys. osób, z czego ok. 41 tys. to pracownicy skarbówki (po 1 marca tego roku dane będą wyglądały nieco inaczej ze względu na przejście do izb i urzędów wielu byłych funkcjonariuszy celnych). Ponieważ nie widzę nigdzie w sprawozdaniu GUS wymiaru sprawiedliwości na przykład, zakładam, że mieści on się również w sekcji "administracja publiczna... itd.". Przypuszczam, że nie tylko wymiar sprawiedliwości tam wpada, możliwe, że coś jeszcze.
Niestety, żadnych sensownych wniosków bez danych naszego kraju w tym raporcie wyciągnąć nie jestem w stanie.
Natomiast warto spojrzeć na inny raport - pokazujący wiek osób zatrudnionych w służbie cywilnej (przy czym tu również weźcie pod uwagę, że w różnych krajach OECD zakres służby cywilnej może być różny. Np. w Turcji nauczyciele również stanowią jej część). Zauważcie, że Polska ma jeden z najniższych odsetek osób do 34 roku życia, jeden z najwyższych natomiast - od 55 roku życia!
W raporcie możemy przeczytać m. in.:
"Niewielki udział młodych pracowników jest czynnikiem ryzyka związanym z ograniczonymi możliwościami odnowy (w sensie: stałego budowania, trwania) administracji. Może to być oznaka niskiej atrakcyjności sektora publicznego jako pracodawcy."
Źródło: OECD (2016) Survey on the Composition of the workforce in Central/federal Governments
No właśnie... ten raport znajdziecie TUTAJ.
Nie ma, niestety, danych z Polski w raportach badających wynagrodzenia. Zarówno tych dotyczących osób zarządzających jak i specjalistów, ani też w badaniach pod kątem odniesienia zarobków do PKB per capita. Jeśli jesteście ciekawi, informacje z innych państw możecie znaleźć w rozdziale "Public Employment and Pay" http://www.oecd-ilibrary.org/governance/government-at-a-glance-2017_gov_glance-2017-en
To byłoby dziś na tyle.