...czyli słów kilka o bezwzględności

Znacie pojęcie "aniołowie biznesu"? Jeśli nie, zacytuję fragment opisu z Wikipedii (jest oczywiście wiele innych źródeł, w których może i dokładniej opisano to zjawisko, ale celowo sięgam po najbardziej ogólne - żeby nie było że jakiejś np. konkretnej organizacji mój tekst będzie dotyczył). Otóż anioł biznesu to taki zamożny ktoś, kto

przeznacza kapitał na finansowanie przedsięwzięć będących we wczesnych fazach rozwoju w zamian za mniejszościowy pakiet udziałów w firmie.

Skąd taki dziwny temat na naszym portalu? Ponieważ doczekaliśmy się w naszej gospodarczej rzeczywistości pewnej mutacji. Może ktoś mi powie, że to jest zjawisko marginalne. Że to, o czym będę pisać tak naprawdę nie spełnia pełnej definicji. Ale, niestety, nieuchronnie się z nią kojarzy i spotykam się z nią zawodowo coraz częściej.

Mówię o sytuacji, gdy do firmowania lewych interesów używa się (i celowo wybrałam to słowo, ponieważ właśnie bezwzględnie "używa się") osób bardzo młodych, o zerowym doświadczeniu, skuszonych kwotą która dla "anioła" znaczy niewiele, a dla młodego człowieka zdaje się spadać z nieba. Figuranctwo nie jest zjawiskiem nowym. Dość popularne jest wykorzystywanie panów spod sklepów sprzedających napoje tzw. monopolowe. Ale o ile w ich przypadku zazwyczaj i tak ewentualne długi których w ich imieniu powstaną nie mają żadnego znaczenia (bo i tak nikt nigdy ich nie ściągnie), o tyle w przypadku bardzo młodych ludzi wchodzą oni w życie na starcie z bagażem czasem nie do udźwignięcia.

Jeżeli prowadzimy firmę na własne imię i nazwisko, odpowiadamy za zobowiązania do wysokości całego majątku. Nie będziemy również bezkarni będąc w zarządzie spółki. Wiem, że mając lat 19 czy 20 raczej majątku nie mamy. Ale dopiero wchodzimy w życie.

Kiedy ruszy machina - najpierw kontrola, potem windykacja (żeby nie nazwać tego po imieniu, czyli egzekucją) - szereg czynności podejmowanych przez komornika skutkuje przerwaniem biegu terminu przedawnienia. Może się to ciągnąć latami. A młody człowiek chce założyć rodzinę, więc musi zarabiać żeby ją utrzymać, może wziąć kredyt na mieszkanie? Jak to zrobić mając spory dług podatkowy czy celny? Może dostanie spadek, który zostanie mu odebrany na pokrycie długów?  Niedługo niezapłacone zobowiązania podatkowe będą wpisywane do specjalnego rejestru; podobnie jak w przypadku funkcjonujących już rejestrów dłużników - z pewnością będą one wykorzystywane przez banki. A przecież w takich przypadkach kumulują się nie tylko długi podatkowe... Pomijając już - w innych nieco sprawach - możliwość bycia oskarżonym o wyłudzenia. Taki start w życiu nie zwiastuje powodzenia w dalszej drodze.

Nie pozwólmy naszym dzieciom godzić się na tego rodzaju "pracę". Chcę Was uczulić na to zjawisko. Czy oprócz nas, rodziców, ktoś jeszcze - np. w szkole uświadamia dzieciakom (bo przecież to wciąż dzieciaki) czym może skutkować wchodzenie w tego rodzaju biznesy?

I dlaczego musimy żyć w świecie, w którym nikt nie chroni ofiar oszustów, za to oszuści mogą bezkarnie rozpościerać "anielskie" skrzydła nad kolejnymi ofiarami?

 

 

Joomla templates by a4joomla