...refleksyjnie...

ProfileKiedyś tam wszyscy byliśmy dziećmi. Może nie wszyscy w to wierzą, ale to prawda. Urzędnicy też byli dziećmi...  I w wielu przypadkach absolutnie nic nie wskazywało na to, że trafią za biurka. Z perspektywy dziecka świat wygląda całkiem inaczej - i nawet nie chodzi o ten eksperyment czy wystawę, gdzie pokazywano dorosłym meble zrobione w taki sposób, że pokazywały jak widzi je kilkuletnie dziecko. Chodzi mi o to, że dziecko poznaje od początku reguły, które mają je bezpiecznie przeprowadzić przez życie. Zaczyna się od bajek z morałem, gdzie mowa jest o nagrodach za dobre zachowania i karach za złe; potem mu dorośli tłumaczą, że do niczego w życiu nie dojdzie jeśli nie będzie się uczyć - i tak dalej... Tymczasem życie weryfikuje stopniowo te przekonania i może stąd właśnie bierze się cynizm wieku dorastania. A potem nasila z kolejnymi życiowymi doświadczeniami? A wracając do teraźniejszości: 31 maja był ostatnim dniem na przedstawienie propozycji pracy lub pisemnej odmowy przedstawienia takiej propozycji osobom, które - jakby to określić - zostały "dotknięte" KAS. Ile osób ostatecznie takiej propozycji nie dostało - jeszcze nie wiadomo oficjalnie. Ile odmówiło lub odmówi przyjęcia propozycji - też jeszcze nie wiadomo. Tegoroczny Dzień Dziecka w niektórych domach wesoły nie będzie. Pamiętajcie o tym. Większość osób zatrudnionych w skarbówce ma już mnożnik co najmniej 1,61. Ale aby to sfinansować, trzeba było komuś odebrać pracę. Nawet jeśli nie spełniał zapowiadanych kryteriów (wiek emerytalny, współpraca ze służbami); nawet jeśli szanse na znalezienie innej pracy ma niewielkie (wiek, region, okolica). Pamiętajcie o tym.
I proszę nie pisać w komentarzach, że gdzieś ktoś nic nie robi. Z racji wcześniejszego zakresu zadań, przez wiele lat miałam do czynienia praktycznie z każdym obszarem działania urzędu. I wciąż uważam, że dobrym pomysłem jest w ramach postępowania przygotowawczego zapoznawianie go z pracą w całej instytucji (nawet jeśli po kilkanaście dni w każdym dziale). To uczy szacunku i pokory. Nie ma pracy "lepszej" i "gorszej" - może być zakres trudniejszy i łatwiejszy, ale nawet w tym łatwiejszym trafiają się trudne zadania. I nie jest prawdą, że biegłość w programach biurowych jest większa u tych młodszych pracowników. To mit. Chcecie dowód? Jestem m. in. trenerem. Uczę korzystania z narzędzi informatycznych. Również excela. Mam własne obserwacje na ten temat. Widuję ludzi w różnym wieku, którzy mają problem z obsługą komputera, ale tak samo się rozkłada właśnie biegłość w korzystaniu z niego. Spotkałam się z poglądem, że dla młodszych komputer to coś naturalnego. Ale starsi mieli więcej czasu... Excel czy inne arkusze kalkulacyjne, kochani, nie pojawiły się wczoraj. Nie mówiąc o innych narzędziach. Proszę Was tylko o to, żeby nie uogólniać. Nie patrzeć wyłącznie z własnej, egoistycznej perspektywy. Co tak naprawdę wiemy o innych gdy piszemy teksty które mogą kogoś obrazić? Powiem Wam co.
Nic.
 
 
 
Joomla templates by a4joomla