Drukuj

odpowiedź z DSC KPRM

ProfilePamiętacie ten ARTYKUŁ? Obiecałam wtedy, że spytam o opinię Szefa s.c. co do projektowanego rozwiązania w postaci przeniesienia resortowych informatyków do CI w Radomiu, czyli do projektu ustawy zmieniającej ustawę o KAS. Dzisiaj dostałam odpowiedź - możecie ją znaleźć TUTAJ. Poniżej zacytuję tylko esencję pisma: pracownik służby cywilnej może w takim przypadku - w terminie 2 miesięcy od przejścia zakładu pracy lub jego części na innego pracodawcę bez wypowiedzenia, za siedmiodniowym uprzedzeniem, rozwiązać stosunek pracy. Rozwiązanie stosunku pracy w tym trybie powoduje dla pracownika takie same skutki, jak w przypadku rozwiązania przez pracodawcę za wypowiedzeniem. W przypadku urzędników służby cywilnej jest inaczej: pracodawca, który przejął zakład pracy ma obowiązek (z dniem przejęcia zakładu) zaproponować urzędnikom służby cywilnej nowe warunki pracy i płacy oraz wskazać termin, do którego urzędnicy mogą złożyć oświadczenie o przyjęciu lub odmowie przyjęcia proponowanych warunków. Termin ten nie może być krótszy niż 7 dni. W razie nieuzgodnienia nowych warunków pracy i płacy dotychczasowy stosunek pracy rozwiązuje się. W tym przypadku okres wypowiedzenia liczy się od dnia:
- w którym pracownik złożył oświadczenie o odmowie przyjęcia proponowanych warunków,
- lub od dnia, do którego mógł złożyć takie oświadczenie.
Spójrzcie jeszcze na to:
Przed wejściem w życie przepisów dotyczących zmian organizacyjnych, które skutkują utratą statusu członka korpusu służby cywilnej możliwe jest zastosowanie przepisów rozdz. 5 uosc, regulujących kwestie przeniesień w ramach korpusu:
- przez Szefa Służby Cywilnej (art. 66 uosc),
- z inicjatywy zainteresowanych dyrektorów generalnych urzędów,
- z inicjatywy samego członka korpusu służby cywilnej (art. 64 uosc).
Po wejściu w życie przepisów dotyczących zmian organizacyjnych, pracownicy i urzędnicy służby cywilnej tracą swój status i zastosowanie tych przepisów nie będzie możliwe.
Krótko mówiąc: jeśli chcecie się przenieść, zróbcie to zanim zacznie obowiązywać ustawa...
Tyle na temat stabilności...
Natomiast chodzą ostatnio słuchy, że niekoniecznie takie pełne, masowe przenosiny się zrealizują. Na ile są prawdziwe - nie wiem.
A na koniec jeszcze jeden cytat:
W związku z toczącymi się pracami legislacyjnymi nad projektem ustawy o zmianie ustawy o Krajowej Administracji Skarbowej oraz ustawy - Przepisy wprowadzające ustawę o Krajowej Administracji Skarbowej (druk nr 1964) nie jest możliwe przesądzenie ostatecznego brzmienia poszczególnych przepisów ustawy, a tym samym dokonywanie ich interpretacji.
 
Od siebie mogę dodać tylko jedno (prędzej czy później powstanie o tym dłuższy tekst) - rezygnacja z własnych informatyków i zatrudnianie do wszystkiego firm zewnętrznych to wbrew lansowanemu od lat poglądowi nie jest dobry pomysł. Z wielu przyczyn. Głównie jednak dlatego, że firma zewnętrzna jest nastawiona przede wszystkim na zysk i będzie wykorzystywać każdą okazję, aby wyssać z administracji dodatkową, niemałą kasę. Nie mówię nawet o wielkich zmianach - bo to jeszcze może być zrozumiałe. Mówię np. o przygotowaniu raportu, który nie był wymieniony w zamówieniu, a który okazał się konieczny (np. ze względu na obowiązek monitorowania czegoś czego nie było w momencie podpisywania umowy z wykonawcą).
Chcecie przykład?
A proszę bardzo: ZUS poinformował, że dostosowanie systemu (który robił wykonawca zewnętrzny) do zmian w związku ze zniesieniem granicy opłacania składek ZUS po przekroczeniu 30-krotności przeciętnych wynagrodzeń nie jest możliwe przed upływem 12 miesięcy. I będzie kosztować. Czy w Polsce zmiana przepisów jest taką rzadkością, że trudno przewidzieć konieczność tego rodzaju zmian w systemie informatycznym??
A teraz pytanie:
czy ktoś z Was wie, ile czasu zajmuje przystosowanie do zmieniających się przepisów systemu POLTAX? I kto to robi? Nie? No właśnie...
Czy ktoś z Was kiedyś słyszał, że POLTAX nie obsłuży nowej deklaracji, którą wprowadził jakiś przepis? Albo podatku? Albo że obsłuży to za 12 miesięcy i ew. ile to będzie kosztowało?
 
 
Problem w tym, że informatyków w administracji ubywa w niepokojącym tempie. Co z jednej strony cieszy (radzą sobie i na rynku doskonale) a z drugiej martwi (zachęcają kolejnych do odchodzenia) wszyscy moi znajomi, którzy odeszli z administracji są bardzo zadowoleni z podjętej decyzji. Odpływa nam doświadczenie i wiedza, przepadając bezpowrotnie. W wielu przypadkach odchodzą ludzie, którzy jako jedyni specjalizowali się w czymś w danej jednostce. Czasem na poziomie województwa. A czasem na poziomie kraju.
Koszty informatyzacji za to rosną...