Drukuj

...prasówka ;)

Na stronach Dziennika Gazety Prawnej pojawił się ciekawy ARTYKUŁ pod tradycyjnie nie do końca oddającym zawartość, za to sensacyjnym tytułem. Ok, nie będę się znęcać, bo sam artykuł warto przeczytać - zawiera wiele interesujących spostrzeżeń. Chociaż się na to nie zapowiada na początku, pada jednak w artykule stwierdzenie, że pieniądze też motywują. Jak sądzę, zaczyna się w końcu zauważać to co jest oczywiste od dawna - równo 60 lat temu niejaki Abraham Maslow opisał zależność między motywacją a potrzebami.

Niezbicie z niej wynika, iż dopóki człowiek nie zaspokoi dwóch podstawowych potrzeb - tj. potrzeb fizjologicznych i bezpieczeństwa - nie będzie go motywować wizja przynależności do grupy ani nawet uznania, a samorealizacja jest ostatnią rzeczą o której ten człowiek myśli, martwiąc się co do garnka włożyć (założywszy, że garnek już ma... taki najprostszy, niekoniecznie za kilka tysięcy z pokazu).  Żeby przeżyć i czuć się w miarę bezpiecznie trzeba mieć pieniądze, bo nasz piękny świat dzisiaj żąda zapłaty za wszystko (tylko administracja publiczna teoretycznie wykonuje wszystko bezkosztowo...). Nie będę tego rozwijać, zapewne wszyscy słyszeli o piramidzie potrzeb Maslowa.

Poczytajcie sami, pozwolę sobie tylko zacytować jedno zdanie (ponieważ skądś to znam. Chyba dlatego, że słyszymy to od kilku lat systematycznie co roku):

w wielu firmach wciąż wykorzystuje się argument kryzysu, jako główny czynnik braku wzrostu wynagrodzeń lub silny mechanizm utrzymywania ich na takim, a nie innym poziomie

Na stronie Departamentu Służby Cywilnej natomiast opublikowany został KOMENTARZ do artykułów w Gazecie Polskiej Codziennie i w Gazecie Polskiej. Też warto go przeczytać - bardzo ładnie została przedstawiona relacja wynagrodzeń w KSC do płacy minimalnej i przeciętnego wynagrodzenia. Pozwolę sobie coś zacytować i stamtąd:

Jednocześnie trzeba zwrócić uwagę na fakt, że w służbie cywilnej znajdują się nie tylko ministerstwa, czy urzędy centralne – zlokalizowane głównie w Warszawie. Są w nim bowiem również urzędy administracji niezespolonej oraz zespolonej szczebla wojewódzkiego i powiatowego, gdzie wynagrodzenia dużej części z nich plasują się znacznie poniżej przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej – dotyczy to prawie połowy urzędów należących do służby cywilnej i prawie 1/5 zatrudnionych osób. W tych właśnie urzędach terenowych najbardziej odczuwalne są skutki zamrożenia wynagrodzeń w służbie cywilnej.

Miło, że trochę głębiej analizy zaczynają sięgać. Ważne, że coraz częściej i głośniej się o tym mówi...

A skoro już mówimy o pieniądzach, to zachęcam do obejrzenia RANKINGU wydatków na administrację samorządową. Warto spojrzeć gdzie się plasuje nasze miasto/ gmina. Obiecałam Koledze niedawno, że zrobię analizę tych danych - i zrobię, tylko jeszcze nie dziś, bo dziś mam robotę na jutro. Mam własne wnioski i chyba wiem dlaczego te najdroższe kosztują dwa razy więcej niż te najtańsze, ale muszę jeszcze tę hipotezę sprawdzić...