Drukuj

prof. Bogumił Szmulik katedra Prawa Konstytucyjnego Porównawczego i Współczesnych Systemów Politycznych Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie

Profile

Kilka dni temu w Gazecie Prawnej przeczytałem wywiad przeprowadzony przez Artura Radwana z prof. Bogumiłem Szmulikiem – Korpus zasługuje na podwyżki (niestety artykuł płatny).

Impulsem do rozmowy były prawdopodobnie medialne doniesienia o zapowiedziach pani premier, iż postara się o podwyżki dla członków korpusu służby cywilnej. Pan profesor  zauważył, że nam się należą, ale co do zasady ewentualne podwyżki nie powinny polegać na „urawniłowce”. Powinniśmy zarabiać  adekwatnie do wiedzy, doświadczenia i zaangażowania – by to osiągnąć konieczne są jednak zmiany systemowe (zarówno w zakresie kompetencji szefa służby cywilnej, modelu szkolenia w KSAP, jak i w strukturze wynagrodzeń – np. powiązanie sztywne z mnożnikiem kwoty bazowej tylko części wynagrodzenia i wyodrębnienia istotniejszej ok. 30% kwoty premiowej; do tego proponuje również inne bodźce motywacyjne – przyznawanie urlopów wypoczynkowych w wymiarze ponadstandardowym oraz bonów szkoleniowych). Podkreślił jednocześnie, że ze względu na fakt, iż nie ma szans w najbliższym czasie na przeprowadzenie tak gruntownej reformy, jedynym rozwiązaniem w budżecie na 2016 r. jest podwyższenie  kwoty bazowej (przypomniał, że nie była ona waloryzowana od 2008 r.).

Na pytanie o ile powinny średnio wzrosnąć nasze pensje – wskazał iż o 10 proc. Nie wiem dlaczego akurat tyle, dlaczego nie 5 lub 15, redaktor niestety nie zapytał skąd akurat taka propozycja. Sporo też było uwag o nieracjonalności i niesprawiedliwości aktualnego systemu wynagrodzeń w korpusie służby cywilnej, niczym nieuzasadnionych rozbieżnościach na analogicznych stanowiskach oraz braku jawności i przejrzystości działania administracji publicznej w tym zakresie.

Jeśli macie dostęp do gazety Prawnej a przeoczyliście ten wywiad – szczerze polecam. Oczywiście nie ma co się podniecać, od różnych medialnych „kaczek” do faktycznych podwyżek droga daleka.

Trzeba jednak przyznać, że ostatnio (w końcu jakby nie było wraz z resztą sfery budżetowej stanowimy znaczącą rzeszę wyborców) tych informacji pojawiło się trochę:

 

Szansa, że po wielu, wielu latach w 2016 r. nastąpi odmrożenie płac w budżetówce, jest obecnie większa niż w poprzednich latach - poinformował minister finansów Mateusz Szczurek.

http://www.ekonomia.rp.pl/artykul/1195286.html

http://www.portalsamorzadowy.pl/praca/realna-szansa-na-odmrozenie-plac-w-budzetowce-w-2016-r,69689.html

Z podatków zmieni się tylko VAT – tym razem spadnie o 1 pkt proc. Będą podwyżki dla budżetówki. Taki jest finansowy plan rządu do 2018 roku. Bezpieczny, ale zdaniem analityków nieco za mało ambitny.

http://gospodarka.dziennik.pl/news/artykuly/488436,plany-rzadu-wzrost-gospodarczy-podwyzki-dla-budzetowki-obnizka-podatku-vat.html

Mam jednak wątpliwości, czy nie przeważą inne poglądy. Wszak jeszcze na razie obowiązują wcześniejsze założenia:

Podczas dyskusji na EKG wspominał o tym wiceminister finansów Jarosław Neneman. – Z przyciąganiem najlepszych jest taki problem, że trzeba im zapłacić. A w budżetówce nie było i nie będzie podwyżek – mówił. Przypomniał tym samym o zamrożeniu przez ministerstwo finansów płac budżetówki aż do 2017 roku.

http://innpoland.pl/116701,urzednicy-musza-zarabiac-o-wiele-wiecej-a-administracja-musi-sie-zmienic-jesli-polska-ma-byc-prawdziwie-innowacyjna

A do tego nie brakuje i takich doniesień:

Zamiast zakładanej zwiększonej efektywności przyrosła tylko biurokracja. Najwyższa Izba Kontroli sprawdziła działanie w poszczególnych resortach systemu kontroli zarządczej, który miał ułatwić pracę urzędników w ministerstwach. Z raportu NIK wynika, że w resortach dochodzi do opóźnień i strat w realizacji zadań, a państwowi urzędnicy nie są w stanie ocenić efektywności swojej pracy. W tej sytuacji może się okazać, że obietnica premier Ewy Kopacz o podwyżkach płac dla pracowników budżetówki w roku 2016 nie jest usprawiedliwiona.

Czytaj więcej: http://www.polskatimes.pl/artykul/3830699,biurokracja-zamiast-efektywnosci-nik-krytycznie-o-pracy-urzednikow-w-ministerstwach,id,t.html

i poglądów:

Dziwne jest domaganie się podwyżek płac, kiedy ceny produktów spadają – powiedział w programie „Gość poranka” w TVP Info b. minister finansów Jacek Rostowski, odnosząc się do sobotniej demonstracji OPZZ w Warszawie. Niemożliwy do spełnienia wydaje mu się również inny postulat związku – wprowadzenia minimalnej płacy godzinowej w przypadku umów cywilno-prawnych.

http://www.tvp.info/19732260/podwyzki-w-budzetowce-przeciez-mamy-deflacje

 Mam wrażenie, że wszystkie te doniesienia są takimi próbnymi balonami wypuszczanymi w naszym kierunku, mającymi wybadać teren. Mają z jednej strony trochę nas uspokoić i przekonać o dobrych intencjach rządzących. Z drugiej strony jesteśmy sądowani jak duża ta podwyżka musi być, by nas "kupić" Nie zdziwię się jak niedługo pojawi się więcej wypowiedzi w stylu byłego Ministra Finansów, może i z odwiecznymi tezami o urzędnikach darmozjadach, przerostach biurokracji itp.

Sądzę, że nie wystarczy czytać i czekać. Podczas prac nad budżetem, już od momentu pojawienia się założeń na 2016 r. warto wyjść z własnymi postulatami (może to być w formie zeszłorocznych zgłoszeń lobbingowych, mogą być i inne inicjatywy, ale jeśli chcemy by nas wysłuchano nie może to być 6 sztuk na 120 tys członków korpusu służby cywilnej). Bo słusznie zauważył prof. Szmulik - brak waloryzacji kwoty bazowej od 2008 r, jest też wynikiem słabości związków zawodowych w administracji rządowej oraz braku aktywności stowarzyszeń branżowych. Ja bym do tego dodał również brak aktywności samych członków korpusu, czekających aż ktoś za nich załatwi coś dla nich.