Drukuj

nawet jak śpisz!

Profile

Temat już gościł na łamach portalu. Czy warto do niego wracać? Sądzę, że co jakiś czas trzeba. Szczególnie, że od paru lat nie z winy szeregowych członków korpusu służby cywilnej o godne ich zachowanie jest co raz trudniej.

Zgodnie z art. 76 ust.1 pkt 7 ustawy o służbie cywilnej członek korpusu służby cywilnej jest obowiązany godnie zachowywać się w służbie oraz poza nią.

Zapis jest jasny. Obowiązek godnego zachowania się w naszym przypadku rozciągnięto na 24 godziny na dobę. Nie ma tu wątpliwości, że ustawodawca wyraźnie wskazał, że obowiązek godnego zachowania się dotyczy także części naszego pozapracowniczego życia. Kiedyś zastanawiałem się nawet, czy jeśliby nieopacznie przyśniło mi się „coś niegodnego” to również mógłbym podpaść pod ten „paragraf”?

W ustawie nie zdefiniowano pojęcia „godne zachowanie”. Z pewnością nie jest również możliwe stworzenie kompleksowego katalogu zachowań naruszających oczekiwane przez ustawodawcę normy. Także w § 14 zarządzenia nr 70 prezesa Rady Ministrów z 6 października 2011 r. w sprawie wytycznych w zakresie przestrzegania zasad służby cywilnej oraz w sprawie etyki korpusu służby cywilnej takiego katalogu nie sformułowano, wskazując zamiast tego przykładowy katalog zachowań „pozytywnych”:

  • - wykonywanie pracy z respektem dla reguł współżycia społecznego i kultury osobistej, poszanowania godności innych osób, w tym podwładnych, kolegów i przełożonych;

  • - życzliwość wobec ludzi i zapobieganie powstawaniu konfliktów w pracy, w relacjach z obywatelami oraz współpracownikami;

  • - właściwe zachowanie się również poza pracą, unikanie niepożądanych zachowań mających negatywny wpływ na wizerunek państwa, służby cywilnej i urzędu.

Stąd nadal pomimo wieloletniego funkcjonowania tej normy wątpliwości pozostaje sporo, szczególnie w sferze prywatnych, pozapracowniczych zachowań. Doktryna i orzecznictwo powoli wypracowują „katalog negatywny”, można tu wskazać miedzy innymi:

  • - publiczne formułowanie niepochlebnych, lekceważących opinii dotyczących miejsca pracy urzędnika lub innych instytucji państwowych (np. w mediach, w tym na portalach, forach internetowych),

  • - manifestowanie poglądów antypaństwowych, np. w postaci niszczenia symboli narodowych,

  • - nadużywanie alkoholu lub środków odurzających

  • - znęcanie się nad rodziną.

Osobnym zagadnieniem jest z pewnością uczciwość w stosunkach cywilnoprawnych (np.  przy transakcjach sprzedaży szczególnie bardziej wartościowych składników majątkowych lub w ramach prowadzenia działalności gospodarczej, przy zawieraniu umów kredytowych, pożyczek itp.) lub rodzinnych (np. obowiązki alimentacyjne). Oczywiście ewentualne problemy w spłacaniu z tego tytułu zobowiązań finansowych z pewnością  nie są tu samoistną i wystarczająca przesłanką. Co innego, gdy pewne czynności zostałyby przez nas wykonane celowo i świadomie w celu wyłudzenia korzyści majątkowych.

Czasem nawet wystarczy znaleźć się w nieodpowiednim miejscu, czasie i w niewłaściwym towarzystwie.

Inne z nagannych zachowań (bójka po spożyciu alkoholu) opisała w Rzeczpospolitej jako przykład niedawno Małgorzata Jankowska  - Kara dyscyplinarna także za naganne zachowanie po godzinach. Właśnie ten artykuł trochę mi odświeżył temat i nasunął kilka nowych/starych przemyśleń.

Jak słusznie zauważono w jednym z przytoczonych w artykule orzeczeń, każde wątpliwe zachowanie członka korpusu służby cywilnej należy rozpatrywać indywidualnie, uwzględniając tło wydarzeń i towarzyszące im okoliczności. A jeśli jednak dyrektor generalny uzna, że swoim zachowaniem członek korpus SC nadwyrężył pozytywny wizerunek urzędu i całej służby cywilnej, a więc że jego zachowanie stanowiło naruszenie obowiązków członka korpusu SC, może pociągnąć go za nie do odpowiedzialności dyscyplinarnej.

W przypadku wielu zachowań właściwie nie ma sporu co do ich oceny pod kątem godnego zachowania. Ostatnio (szczególnie ze względu na wieloletnie zamrożenie naszych płac jak i „zatrzęsienie” wyborów różnego szczebla – tu dochodzi dodatkowo inna zasada zachowania neutralności politycznej) największy chyba problem sprawia  zbieg dwóch wolności konstytucyjnych, które często ze sobą kolidują. Warto tu przytoczyć tezy z orzeczeń sądowych:

…Zagwarantowane w Konstytucji RP i Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności prawo do krytyki zachowania osób sprawujących funkcje publiczne czy urzędowe nie może być wykonywane w taki sposób, by naruszało dobre imię i cześć krytykowanego…(Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 28 marca 2003 r., IV CKN 1901/00)

…Pracownik ma prawo do konstruktywnej krytyki poczynań pracodawcy oraz stosunków panujących w zakładzie pracy. Krytyka ta musi być jednak uzasadniona, wyrażana w odpowiedniej formie i z zachowaniem określonych granic... (Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 19.03.2014r.   I PK 187/13)

Należy także pamiętać, że zgodnie z orzecznictwem normy te dotyczą również  możliwości naruszenia dobra osobistego podmiotu nie będącego osobą fizyczną (np. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 7 października 2009 r., III CSK 39/09, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 9 czerwca 2005 r., III CK 622/04).

Wracam co jakiś czas do tego tematu nie po to by kogoś straszyć, a tym bardziej by komuś kneblować usta. Chodzi mi wyłącznie o pamiętanie z jednej strony o wymogach godnego zachowania i pewnej powściągliwości w wyrażaniu swoich poglądów, opinii ale i o wynikającym z godnego zachowania obowiązku reagowania na zauważane nieprawidłowości. Nie jest to łatwe i pewnie najprościej jest milczeć. Pamiętajcie jednak, że nasze zaniechania też mogą wyczerpać w niektórych okolicznościach znamiona niegodnego zachowania.

A na koniec trochę od innej strony o naszych obowiązkach. Mało kto zauważa i pamięta, iż ustawodawca w art. 76 oprócz określenia szeregu naszych obowiązków wskazał również w ust. 2 tego artykułu, że dyrektor generalny urzędu jest obowiązany zapewnić członkowi korpusu służby cywilnej właściwe warunki do wykonywania obowiązków określonych w ustawie. Moim zdaniem, powinien nam także zapewnić właściwe warunki do godnego zachowania się, chociażby godnie wynagradzając (ale to tak na marginesie).

Jeśli jeszcze Was nie zanudziłem to odsyłam do moich wcześniejszych uwag na ten temat z kwietnia 2013 r. oraz z września 2014 r.