Drukuj

...jak to przed wyborami...

ProfileCo do zasady nie wypowiadam się publicznie na tematy polityczne, bo po pierwsze - nie wolno przedstawiać poglądów, a po drugie - nie znoszę polityki, bo dzieli ludzi. Pomijając już inne liczne przyczyny, o których mówić nie będziemy (bo nie wolno itd.). Ale od wczoraj myślę jak Wam przekazać pomysły prezentowane przez różne ugrupowania co do m. in. naszej przyszłości zawodowej. Biorę pod uwagę (i mam taką nadzieję), że to dziennikarze mogli coś przekręcić, acz informacja pojawiła się również na sąsiednich skarbowcach. I nadal wisi. Na wszelki wypadek zatem dodam do tej beczki miodowych pomysłów łyżkę dziegciu realizmu. I jeszcze jedno: będziemy się przyglądać uważnie wszystkim pomysłom, które nas dotyczą, niezależnie od opcji. Otóż tym razem pojawił się pomysł, aby zmienić sposób
poboru podatków i innych danin publicznych. Wszystkie daniny będą pobierane w formie jednego przelewu przez ZUS, który dysponuje rozbudowanym systemem informatycznym, co pozwoli na pobieranie daniny u źródła – u funduszu płac, a następnie rozdzielenie między ZUS, budżet lokalny i budżet centralny oraz instytucje finansujące ochronę zdrowia.
Więcej TUTAJ i TUTAJ.
Nie wiem, prawdę mówiąc, od czego zacząć.
Bo po pierwsze: takie rozwiązanie wymagałoby co najmniej znacznego zmniejszenia zatrudnienia w administracji podatkowej (a może nawet jej likwidacji), a tym samym przeniesienie kluczowego zadania państwa jakim jest pobór podatków ze służby cywilnej do niezwykle upolitycznionej instytucji jaką jest ZUS. Czyli de facto zmniejszenie korpusu służby cywilnej o niemal 1/3. Może jestem nazbyt podejrzliwa, ale nie mogę się oprzeć wrażeniu, że chodzi tu w dużej mierze o łatwość wymiany kadry, bardzo delikatnie mówiąc. W upolitycznionych instytucjach zawsze znacznie o to łatwiej.
Po drugie: zdanie
"ZUS, który dysponuje rozbudowanym systemem informatycznym"
brzmi co najmniej niepoważnie w kontekście głośnych skandali związanych z przetargami, a potem z jego funkcjonalnością. Wystarczy przejrzeć internet Z pewnością system był kosztowny - tu cytat (więcej: http://zus.pox.pl/zus/zus-wydaje-800-mln-zl-rocznie-na-utrzymanie-systemu-informatycznego.htm)

Prezes Zakładu Ubezpieczeń Społecznych wyjawił opinii publicznej, iż ZUS wydaje każdego roku 800 mln zł na utrzymanie systemu informatycznego. Jest to kwota równa miesięcznym składkom emerytalnym odprowadzanym przez wszystkich polskich przedsiębiorców.

i nawet jeśli jest rozbudowany nie musi to oznaczać, że jest efektywny. Nie wydaje mi się, żeby był gotów do dystrybucji dla budżetów lokalnych w taki sposób, w jaki odbywa się to teraz. Jak ktoś jest zainteresowany to mogę opowiedzieć (dokładnie i ze szczegółami) jak to wygląda i jakie warunki muszą być spełnione żeby dystrybucja mogła trafić tam gdzie powinna. I w terminie! A pod tym linkiem możecie zobaczyć jak działanie tego rozbudowanego systemu wygląda w praktyce kiedy ktoś chce z niego skorzystać (skusiła go reklama).
Po trzecie: ZUS tak naprawdę jest funduszem i działa według zupełnie innych przepisów niż administracja podatkowa. Kto tych ludzi wyszkoli? A nawet jak część osób z administracji podatkowej by tam przeszło - skąd wziąć dla nich miejsce? Czy ten rozbudowany system informatyczny jest dostosowany do rejestrowania nie tylko wpływów, ale i obciążenia (przypisów)? A dokonywanie zwrotów? A przeksięgowania (w tym na wniosek podatnika)? Zmieści im się nasz słownik POLTAX??? Wszystkie formularze, powody wystawienia, organy decyzyjne? Postępowania podatkowe? Możliwość rejestrowania zdarzeń związanych z przenoszeniem odpowiedzialności, następcami prawnymi, decyzjami, wyrokami sądów? Gdyby ktoś uważał, że nie jest to istotne: każdy z wymienionych przeze mnie elementów pozwala nie tylko na wykonywanie analiz ryzyka (tych prawdziwych, nie takich papierowych), analiz ekonomicznych, rozmaitych sprawozdań (obsługujemy w tym zakresie nie tylko MF, ale i Sejm, NIK czy inne instytucje - i sprawozdania te służą podejmowaniu rozmaitych decyzji strategicznych z punktu widzenia państwa, jak np. planowanie budżetu. Przeniesienie tych danych czy tworzenie nowych w systemie który nie jest do tego dostosowany pozbawiłoby władze państwa (samorządów też, bo i dla nich robimy) jakiejkolwiek aktualnej i rzetelnej informacji, a dzisiaj bez dostępu do aktualnej informacji to się można najwyżej powiesić a nie rządzić. Nie mówię nawet o informacjach dla dziennikarzy czy informacji publicznej (termin!). Czy ZUS jest gotowy np. w ciągu 7 dni udzielić odpowiedzi na pytanie po ile sprzedawano w roku 2008 działki w miejscowości X?).
I przede wszystkim: czy UE zgodzi się na to, żeby tak ważny elementem działania panstwa jakim jest pobór podatków zajmowała się organizacja mająca status funduszu, kompletnie do tego nieprzygotowana i nie dysponująca kadrą kształconą w tym zakresie? Przy istniejącym obecnie problemie z wyłudzeniami VAT? Rozumiem, że  kompletne rozwalenie tego co istnieje i stworzenie od nowa czegoś innego - bez podstawowych źródeł informacji - miałoby tę sytuację poprawić?
Doskonale wiem, że tu chodzi o głosy, bo kampania wyborcza itd. Pewnie część społeczeństwa ucieszyłaby się niezmiernie gdyby zlikwidowano administrację podatkową i może i o to tutaj chodzi. Ale tu mam małą podpowiedź - poza tym, co napisałam wyżej - uwaga:
społeczeństwo ZUSu nie lubi bardziej niż administracji podatkowej...