Drukuj

...nic nowego pod słońcem

Profile

Źle się dzieje w administracji. Wiem, że to nic nowego pod słońcem dla każdego kto pracuje w jakimkolwiek urzędzie. Bolączek można wskazać wiele. Jednak pozwolę sobie pokazać kilka spraw. Zapytałem ostatnio kilka instytucji o informacje publiczną. Część danych jest ciekawa. Jednak zacznijmy od tego co najważniejsze. Pieniędzy. Dobrze wiemy, że jak w piosence Maryli Rodowicz „kiedy w kasie forsa, to sukces pierwsza klasa”.  Jaką kasę daje nam państwo? Spójrzmy na ciekawe dane.

Doktor Gabriela Grotkowska w swoich badaniach stwierdza:

„Analiza wyników pozwala stwierdzić, iż w Polsce obserwujemy ujemną premię z tytułu zatrudnienia w sektorze publicznym. Oznacza to, iż mimo że przeciętne wynagrodzenie jest w tym sektorze wyraźnie wyższe niż w sektorze prywatnym, wynika to przede wszystkim z koncentracji w populacji zatrudnionych w tym sektorze osób posiadających charakterystyki wyżej wynagradzane na rynku pracy (np. z wyższymi kwalifikacjami, starsze, pracujące w większych firmach). Badanie wskazuje, iż porównując sytuację dwóch osób o identycznych cechach pod względem płci, wieku, wykształcenia itd., w lepszej pod względem wysokości wynagrodzenia znajdzie się osoba zatrudniona w sektorze prywatnym. Jest to wynik wyraźnie odmienny od rezultatów uzyskiwanych w badaniach dla krajów wysoko rozwiniętych, choć typowy dla krajów transformacji systemowej. Efekt ten szczególnie silnie ujawnia się dla kobiet, osób młodych i tych z wyższymi poziomami wykształcenia.”

Gdyby ktoś miał ochotę zapoznać się z całym tekstem polecam.[1]

Do podobnych wniosków doszli Paweł Strawiński, Agnieszka Skierska z Uniwersytetu Warszawskiego. Według naukowców :

„Potwierdzono, że wyższe wynagrodzenia otrzymywali pracownicy sektora prywatnego, zarówno średnie, jak i w poszczególnych kwantylach rozkładu.”[2]

Czym skutkuje taka sytuacja?

Sprawę ciekawie opisywała w parlamencie była szefowa Służby Cywilnej - Claudia Torres-Bartyzel:

 „Odchodzą doświadczeni pracownicy i musimy przyjmować niedoświadczonych pracowników, co wiąże się z koniecznością szkolenia, przygotowania i przejęcia części obowiązków odchodzących pracowników przez doświadczonych pracowników, co zwiększa obciążenie pracą. A to z kolei nie zachęca do pozostania w urzędzie.(...) Najniższe w powiatowej administracji zespolonej oraz wojewódzkiej administracji zespolonej.'

Przeczytajcie poniższy cytat :

„Chcę państwu powiedzieć, że spośród prawie 9 tys. osób, które zarabiają najniższe stawki w służbie cywilnej, wielu to klienci opieki społecznej, którzy zwracają uwagę, że trudno jest odczuwać dumę z bycia urzędnikiem, gdy nie da się zamknąć budżetu domowego.”[3]

Nie jest tajemnicą że najgorzej zarabia się w tak zwanej Polsce powiatowej. Tam pensje wypłacane urzędnikom aż zaskakują. Przykład? Proszę. Czy ktoś uwierzy że przeciętne miesięczne wynagrodzenie całkowite może wynosić w urzędzie 2056 ? Tyle płaciła Komenda Powiatowa Państwowej Straży Pożarnej w Złotowie. To dane ze sprawozdania Szefa Służby Cywilnej za 2016. Spójrzcie proszę sami. Ranking 40 urzędów z najniższym przeciętnym miesięcznym wynagrodzeniem[4]

Jak się zarabia w urzędach?

W KRUS najniższe wynagrodzenie odpowiada płacy minimalnej.

W Ministerstwie Cyfryzacji najniższe oferowane wynagrodzenia mają mnożnik 1,8.

Oto dane z Ministerstwa Rozwoju.

Wynagrodzenia zasadnicze brutto oferowane w Ministerstwie w 2016 r. dla zatrudnionych osób
w poniższych grupach stanowisk kształtowały się następująco:

–     stanowiska koordynujące w służbie cywilnej – min: 5 434,14 zł, max: 5 996,29 zł

–     stanowiska samodzielne w służbie cywilnej – min: 3 550,93 zł, max: 6 558,44 zł

–     stanowiska specjalistyczne w służbie cywilnej – min: 3 339,18 zł, max: 4 871,98 zł

–      stanowiska wspomagające w służbie cywilnej – min: 2 923,19 zł, max 3 372,91 zł”

Ministerstwo Energii.

W ramach prowadzonych naborów na stanowiska do służby cywilnej oferowane wynagrodzenie zasadnicze brutto kształtuje się na poziomie od 3 372,91 zł do 4 684,60 zł.”

Zarobki  w Głównym Urzędzie Nadzoru Budowlanego.

W naborach przeprowadzonych w Urzędzie w okresie 01.01.2017 r. – 31.03.2017 r.  najniższe oferowane miesięczne wynagrodzenie zasadnicze brutto  wynosiło 2810,76 zł (mnożnik kwoty bazowej w wysokości 1,5), a najwyższe – 4871,98 zł (mnożnik kwoty bazowej w wysokości 2,6).

Czy te zarobki są wysokie oceńcie sami.

Zasmuca niestety, że coraz mniej osób młodych chce pracować w administracji. W Głównym Urzędzie Nadzoru Budowlanego, na koniec 2010 roku pracowało 58 osób w wieku do 30 lat, które były członkami korpusu służby cywilnej. Na koniec 2016 było ich już tylko 30.

A poniżej dane z KRUS.

Dane można mnożyć, jednak trend jest widoczny. Młodzi nie garną się do pracy w administracji. Dokonuje się negatywna selekcja. Wielu wartościowych pracowników decyduje się pracować w sektorze prywatnym. Dziwicie się? Ja nie. Fatalny wizerunek. Płace jak widać powyżej. W konsekwencji mało kto z młodych chce się decydować na pracę dla państwa. Zastanawiam się czy ktoś z decydentów zechce zastanowić się nad tymi zjawiskami. Niestety, nie mam wielkiej nadziei. W tym miejscu mam prośbę. Napiszcie w komentarzu do tego tekstu jak sytuacja wygląda u Was. Czy widzicie szansę na zmianę? A może macie pomysł co możemy jako grupa zawodowa zrobić?

Zachęcam do dyskusji.