Drukuj

Wątek na naszym forum o konkursach na szefów urzędów i izb skarbowych założyliśmy w czerwcu 2009 r. I jest jak Lenin wiecznie żywy. Instytucja pełniącego obowiązki w naszych służbach stała się sposobem na kierowanie jednostkami skarbowości i to niezależnie od ekipy rządzącej. Problem zauważono również w Dzienniku Gazeta Prawna.

Obowiązek przeprowadzania konkursów mamy regulowany ustawowo. Jest tam również "wytrych", który od lat jest regułą.  Minister Finansów nie musi brać pod uwagę kandydatów wyłonionych w drodze konkursu  jeśli żaden z nich nie gwarantuje obiektywnego wypełniania obowiązków. Ustawodawca niestety "zapomniał" też umieścić normy określające, jak długo można być pełniącym obowiązki naczelnikiem czy dyrektorem. Z danych podanych w artykule

Administracja skarbowa w rękach osób pełniącyh obowiązki wynika, że  15 z 16 dyrektorów izb skarbowych jest p.o. Niektórzy już od 2008 r. Także 42 urzędami skarbowymi kierują p.o. naczelnicy (podobno dwóch rekordzistów od 2006 r.). Inna sprawa, to ilu mianowanych naczelników zostało wyłonionych w konkursach, a ilu poza nim. Ministerstwo Finansów nie chwali się w tym zakresie. Nie lepiej jest w urzędach kontroli skarbowej.

Jak ta sytuacja wpływa na jakość zarządzania urzędami i izbami? Pod koniec zeszłego roku "rozpisano" konkurs na dyrektorów izb i zapadła cisza. Czy i ilu przejdzie pozytywnie konkurs, czy zwycięzcy zostaną obdarzeni zaufaniem przez Ministra Finansów, pewnie niebawem się przekonamy.

Ciekawe też, czy przy okazji zapowiadanej rewolucyjnej reformy funkcjonowania administracji skarbowej karuzela nie ruszy od początku?