Drukuj

Krótki kurs analizy

Pomyślałam sobie że warto byłoby coś o dość często w ogłoszeniach z ofertami pracy spotykanym pojęciu "umiejętności analityczne" napisać - z punktu widzenia praktyka.Tak naprawdę to chyba mało kto wie co to właściwie znaczy, a jak wpisać tę frazę choćby w google to się uzyskuje przeszło 73 tys. wyników.

To może jako praktykujący od dłuższego czasu analityk opowiem (może nie do końca poważnie) co ja rozumiem przez ten zwrot, bo często dość spotykam się z pytaniem; "a co wy właściwie tam robicie?"

Mój mąż na tak sformułowane pytanie odpowiedziałby zapewne:

Na drutach

Ale to tak na marginesie.

A wracając do tematu: analizie podlegają najróżniejsze zagadnienia. Stąd też same tajemnicze umiejętności analityczne to trochę mało. Trzeba jeszcze mieć szeroką wiedzę z obszaru który podlega analizie. Pierwsze pytanie które trzeba sobie postawić to:

po co będę to robić?

(inaczej mówiąc, co chcę właściwie badać i dlaczego akurat to, albo - jak w tabelkach do wypełnienia: cel analizy).

Drugie:

jak dobrać próbę do badania?

Zdziwieni? W niektórych urzędach analitycy sami sobie muszą wyciągnąć dane, a żeby to zrobić muszą sami określić kryteria i sami zbudować zapytanie. Stąd dobrze jeśli znają strukturę tablic swojej bazy danych, ale to też na marginesie.

Trzecie:

Które informacje są ważne, które mniej, a które wcale?

I to jest bardzo istotny moment, bo jeśli na tym etapie odrzucimy informacje które są istotne, a uznaliśmy że nie - to cała analiza "idzie się bujać". Dlatego też wspomniałam o konieczności posiadania wiedzy dotyczącej badanego obszaru.

Klasycznym przykładem pominięcia informacji istotnych jest stary dowcip o radzieckich naukowcach, którzy przeprowadzali eksperyment z muchą:

Wyrwali jedną nogę .
- Mucha, idi...
Mucha idzie. Wyrwali kolejną nogę.
- Mucha, idi..
Mucha idzie. Została musze ostatnia noga.
- Mucha, idi...
Mucha podskakujac na jednej nodze posuwa się do przodu. Wyrwali musze
ostatnią nogę .
- Mucha , idi ..
Mucha nie idzie .
- Nu i kakij wniosek ? Mucha ogłuchła.

W moim przekonaniu umiejętności analityczne to przede wszystkim umiejętność kojarzenia faktów (tu bardzo się przydaje dobra pamięć i ta wiedza, która jest niczym innym jak znajomością pewnych faktów właśnie) i wyciągania wniosków.

Przykład: jeśli mam zaprognozować wpływy z podatków dochodowych, to muszę wziąć pod uwagę dane historyczne, ale też mnóstwo innych szczegółów - np. konsekwencje wyroku TK w sprawie zgodności z konstytucją przepisów dot. nieujawnionych źródeł przychodu (zwroty wpłat dokonanych w poprzednich latach); stan realizacji zwrotów podatku w poprzednim i w bieżącym okresie, sytuację na lokalnym rynku pracy (czy nie padł jakiś duży pracodawca albo czy nie pojawił się nowy - bezrobocie oznacza mniejsze wpływy z PIT), czy była rewaloryzacja emerytur w międzyczasie, czy budżetówka dostała podwyżki (ha, ha...) itd. Tu trzeba połączyć dane z bazy z wiedzą o tym co się dzieje poza oknami urzędu. 

Inny przykład: jakaś dawna analiza dotyczyła firmy X a dziś robię analizę firmy Y - która okazuje się być mocno powiązana z firmą X.  Więcej nie powiem :P

Pamięć się przydaje nie tylko dlatego, że się to wszystko spoza urzędu i z zakresu działania urzędu pamięta, ale również dlatego, że niektóre analizy się regularnie powtarzają i lepiej pamiętać jak się to robiło zamiast za każdym razem wymyślać coś od nowa. Oczywiście udoskonalić też zawsze można.

Dlatego czwartym pytaniem jakie sobie zadaje osoba z analiz jest:

gdzie ja miałam?

znane również jako:

wie ktoś może jak nazwałam tamten plik?

Tak, wiem, to się nieco kłóci z zachwalaniem pamięci. Ale roztargnienie wbrew pozorom wcale sprzeczne nie jest, wręcz przeciwnie. Gwarantuję, że z analitykiem ciężko wygrać w memo, ale niech mu ktoś da na chwilę klucz do potrzymania a potem spyta gdzie go odłożył... To wynika po prostu z tego, że osoba zawodowo zajmująca się analizami myśli bardzo "wielotorowo" - o wielu rzeczach jednocześnie. To całkiem naturalne, bo inaczej nie byłaby w stanie kojarzyć. W żadnym z podanych przykładów klucz nie odgrywał żadnej roli, uznany więc zostanie za nieistotny.

Ale znów zeszłam na pobocze.

Podsumowując: jeśli chcemy dobrze wykonać analizę i mieć pewność,  że wnioski są prawidłowe musimy spełnić kilka warunków:

- wiedzieć co robimy,

- wiedzieć po co to robimy,

- wiedzieć które informacje w danej analizie możemy odrzucić a których nam nie wolno pomijać ani lekceważyć,

- przedstawić wnioski w taki sposób, żeby trudno je było wieloznacznie interpretować.

Mogłabym o tym długo jeszcze, ale późno się zrobiło...