Czy związki zawodowe w służbie cywilnej mają rację bytu?

Profile

Tym razem w Gazecie Prawnej chyba dość trafna diagnoza sytuacji panującej w ostatnich latach w służbie cywilnej. Artur Radwan nie byłby jednak sobą, gdyby gdzieś szpilki nie wbił. Nie był jednak zbyt oryginalny, wykorzystał dość często przez siebie stosowany sposób – „chwytliwy” i prowokacyjny tytuł nie mający żadnego potwierdzenia w artykule. Właściwie wszystkie przedstawione w artykule Służba cywilna boi się upomnieć o podwyżki działania i zaniechania w sprawie kolejnych lat z zamrożoną kwotą bazową znajdziemy i na naszych portalowych łamach. Wielokrotnie opisywaliśmy walkę prowadzoną przez działaczy reprezentujących pracowników sądów i prokuratur, których efektem są wprawdzie umarzane sprawy przez TK ale też i wniosek do Sejmu o podjęcie działań zmierzających do właściwego uregulowania kwestii waloryzacji wynagrodzeń pracowników prokuratur i sądów. Wystarczy zajrzeć tutaj.

W artykule opisano również kilka rodzajów postaw w tej sprawie reprezentowanych przez różne związki zawodowe działające w sferze budżetowej. Od konsekwentnych rozmów, petycji, także właśnie pozwów zbiorowych do zniechęcenia i nawet marazmu wywołanego zresztą kompletnym nieliczeniem się decydentów  z roszczeniami dotyczącymi podwyżek w administracji.

Jest też wyróżniona przez autora artykułu ocena:

...Związkowcy w obronie urzędników już w ubiegłym roku zapowiadali pozwy zbiorowe protesty i czynny udział w pracach nad projektem ustawy budżetowej. Ich działania miały doprowadzić do tego, że administracja rządowa doczeka się wreszcie podwyżek. Na obietnicach się skończyło...

Nigdzie nie znalazłem natomiast fragmentu, z którego można by jednak wyinterpretować tezę o naszym strachu przed upominaniem się o podwyżki. Kogo i czego się boimy? – też odpowiedzi nie znalazłem. Z drugiej strony muszę przyznać, ze co roku zastanawiam się dlaczego nasza portalowa propozycja zgłoszeń lobbingowych też trafia w próżnię. Przytoczę tu końcowy  fragment mojego niedawnego artykułu – Czy zasługujemy na podwyżki?, bo w sumie dotyczył też tego tematu i zawierał podobne wnioski:

…Sądzę, że nie wystarczy czytać i czekać. Podczas prac nad budżetem, już od momentu pojawienia się założeń na 2016 r. warto wyjść z własnymi postulatami (może to być w formie zeszłorocznych zgłoszeń lobbingowych, mogą być i inne inicjatywy, ale jeśli chcemy by nas wysłuchano nie może to być 6 sztuk na 120 tys członków korpusu służby cywilnej). Bo słusznie zauważył prof. Szmulik - brak waloryzacji kwoty bazowej od 2008 r, jest też wynikiem słabości związków zawodowych w administracji rządowej oraz braku aktywności stowarzyszeń branżowych. Ja bym do tego dodał również brak aktywności samych członków korpusu, czekających aż ktoś za nich załatwi coś dla nich   

Na marginesie muszę przyznać, że ikonografika przedstawiająca jak płaca minimalna goni kwotę bazową wydała mi się znajoma. Od lat na portalu przedstawia ją uzupełniając co jakiś czas o kolejny rok Aga, ostatnio tutaj. Oczywiście nie podejrzewam tu gazety o plagiat, dane statystyczne mamy te same to i słupki podobne. A do tego z pewnością podpis w GP jest oryginalny - Pensja podstawowa goni zarobki w służbie zdrowia źródło: Dziennik Gazeta Prawna. Dobrze chociaż, że na wykresie faktycznie przedstawiona jest relacja płacy minimalnej do naszej kwoty bazowej, a nie wynagrodzeń służby zdrowia.devil

Joomla templates by a4joomla