...bez emocji.

Profile

Wywiad naszej Szefowej w Gazecie Prawnej (pisaliśmy o nim tutaj) omawiający między innymi zasady podziału przyszłorocznych podwyżek w korpusie służby cywilnej podobno wzbudził szereg emocjonalnych reakcji członków korpusu służby cywilnej. Podobno zupełnie nieuzasadnionych i wywołanych pewną manipulacją redakcji gazety, która w tytule artykułu (Torres-Bartyzel: Czas pożegnać "trzynastki". Nie motywują do pracy) w sposób nieuprawniony nadinterpretowała słowa naszej Szefowej.

Szefowa Służby Cywilnej zdecydowała się nawet na przedstawienie na stronie DSC KPRM wyjaśnienia-sprostowania w tej sprawie (na naszym portalu w jednym z komentarzy sygnalizowała je już Aga) i zapewniła również, że nie  zamierza nikomu obniżać pensji. Jednocześnie przedstawiła swoje zdanie na temat aktualnych zasad wynagradzania i motywowania w służbie cywilnej, określając je jako pozostawiające wiele do życzenia i wymagające zmian. Wewnątrz KPRM rozpoczęto więc proces oceny ex post funkcjonowania ustawy o służbie cywilnej i rozmowy o pomysłach na jej nowelizację a także systemu wynagradzania służby cywilnej, którego jednym z elementów są trzynastki.  Szefowa Służby Cywilnej zaprosiła też wszystkich zainteresowanych do uczciwej rozmowy i zgłaszania swoich przemyśleń, pomysłów.

Jak powinien wyglądać system wynagrodzeń w korpusie, czy jest możliwe jego ujednolicenie na wszystkie grupy zawodowe, które w korpusie funkcjonują to pytania, które wymagają głębszego przemyślenia, chętnie włączę się w taką debatę jeśli przedstawione zostaną jakieś bardziej konkretne ramowe założenia. Dzisiaj jednak chcę wrócić do jednego z elementów, który nam podobno tak podniósł stan emocjonalny – trzynastek. Nasza Szefowa stwierdziła w wywiadzie,  odpowiadając Redaktorowi na pytanie:

...Czy w zapowiadanej przez panią reformie doszłoby do likwidacji trzynastki?

Odpowiem panu tak: trzynastka nie ma charakteru motywacyjnego...

I jak mieliśmy to zinterpretować? Nawet bez tytułowej manipulacji redakcji gazety?

Ale gdy ponownie przeczytałem wywiad, a następnie wyjaśnienia na portalu DSC-KPRM to spojrzałem na te słowa inaczej. Obawiam się wprawdzie, że i ja wyciągam mylne wnioski, ale i taka interpretacja jest z pewnością możliwa. Nasza Szefowa tylko wskazała na charakter tego świadczenia i faktycznie nie ma ono charakteru motywacyjnego. Powiem więcej. Nie ma, bo tak chciał ustawodawca. Ustawa z dnia 12 grudnia 1997 r. o dodatkowym wynagrodzeniu rocznym dla pracowników jednostek sfery budżetowej zastąpiła wcześniej obowiązującą ustawę z dnia 10 lipca 1985 r. o rocznych nagrodach z zakładowego funduszu nagród w państwowych jednostkach organizacyjnych nie będących przedsiębiorstwami państwowymi. Cofamy tu się dość daleko w przeszłość i trudno tu teraz wspominać argumenty jakie przyświecały ustawodawcy w 1985 r., jeszcze za czasów gospodarki socjalistycznej. Oczywiste jest jednak, że chciał zrównać sytuację tych pracowników z pracownikami przedsiębiorstw państwowych, którzy  uprawnieni byli do rocznych nagród z wypracowanego zysku. I faktycznie w tamtych latach „trzynastka” miała jednocześnie charakter nagrody.

W 1997 r. jeszcze na etapie rozpoczynania prac nad nową ustawą w  nazwie projektu ustawy również była mowa o nagrodzie rocznej. Jednak wolą ustawodawcy ostatecznie mamy aktualnie prawo do dodatkowego rocznego wynagrodzenia. A ustawa określa zasady nabywania prawa oraz ustalania wysokości i wypłacania dodatkowego wynagrodzenia rocznego dla pracowników jednostek sfery budżetowej, a nie nagrody. System nagród w służbie cywilnej jest określony odrębnie.

Zainteresowanych odsyłam do archiwum sejmowego. Można dotrzeć tam jeszcze do sprawozdań z posiedzeń komisji sejmowych rozpatrujących ten projekt. Niestety kto i jak argumentował zmianę tytułu ustawy się nie dowiemy, gdyż główna debata odbyła się w tej sprawie na posiedzeniu podkomisji. Nie mniej fakt, że wynagrodzenie to nie ma mieć co do zasady charakteru motywacyjnego był jednym z argumentów, by odejść również od nazywania go nagrodą. Dlatego jeszcze raz chcę podkreślić, że projekty które pojawiały się już i w poprzednich latach przeznaczenia znacznej części  trzynastki (nawet 90-95%) do puli nagrodowej (motywacyjnej) są jak najbardziej naruszaniem naszych praw nabytych. Możemy dyskutować, czy nie prościej włączyć nam te pieniądze po prostu do miesięcznego wynagrodzenia podwyższając je o 8,5%. Możemy się zastanawiać, czy faktycznie warto utrzymywać je w takiej formie, a wypłatę uzależniać od okresu przepracowanego w ciągu roku. Próby przekształcenia jednak tego świadczenia w fundusz nagród byłoby zaprzeczeniem istoty jego ustawowej funkcji, gdyż wbrew różnym tezom i potocznym odbiorom jest to składnik wynagrodzenia podstawowego z woli ustawodawcy, a nie forma nagrody.  

Często słyszę też głosy ekspertów, że „nagrodę” tę otrzymujemy tylko za fakt przychodzenia do pracy. Analogicznie co miesiąc w takim razie również moje wynagrodzenie w ich mniemaniu jest pewnie wypłacane tylko za przychodzenie do pracy. Zapraszam ich do lektury ustawy oraz pozostałych warunków pracy, które obowiązują każdego z członków korpusu. Ja powiem inaczej – z woli ustawodawcy część należnego mi wynagrodzenia miesięcznego (8,5%) jest wstrzymywana i wypłacana dopiero w następnym roku, jeśli spełnię oprócz rzetelnego wykonywania obowiązków pracowniczych dodatkowo kilka warunków, między innymi ograniczających wypłatę tego wynagrodzenia tylko za czas efektywnie przepracowany. Nie będę tu też szerzej wspominał  dla porównania o trzynastkach i czternastkach górników, o prawie do udziału w zyskach menedżerów i ich odprawach (często niezależnych od zyskowności przedsiębiorstwa), o szeregu innych bonusów funkcjonujących w innych sektorach gospodarki (wiele ma charakter nie tyle motywacyjny, a lojalnościowy – zachęcający do utożsamiania się z firmą i niezmieniania pracodawcy). Dodam również, że we wszystkich statystykach to nasze dodatkowe wynagrodzenie jest wliczane do podawanych naszych średnich zarobków.

Faktycznie zgodzić się więc trzeba, z naszą Szefową, iż trzynastka nie ma charakteru motywacyjnego, ale dlatego, że tak właśnie chciał ustawodawca prawie dwadzieścia lat temu. Czy system wynagrodzeń w służbie cywilnej należy zmienić? Pewnie tak. Czy ewentualne przesunięcie części wynagrodzenia miesięcznego lub dodatkowego rocznego do puli premiowej, nagrodowej można uznać za zmniejszenie pensji? – z pewnością należy również odpowiedzieć twierdząco, ponieważ z istoty funduszu nagrodowego wynika, że nie każdy musi/powinien być jego beneficjentem.

Nad systemem wynagrodzeń warto się pochylić, reforma taka musi jednak zagwarantować z jednej strony niepogorszenie kwot dotychczasowych podstawowych wynagrodzeń i musi mieć zapewnione nowe środki na stworzenie instrumentów bardziej motywujących. Bo zabrać by dać (nie wszystkim) motywujące nigdy nie było i nie będzie.

 

Joomla templates by a4joomla